W krainie jaszczurów

Pierwszego dnia na naszej wyśnionej wyspie Perhentian (The Little one) przechodząc przy zapleczu restauracji zobaczyłam psa przeciskającego się przez ogrodzenie do kuchni. A to łasuch - myślę. Ale dlaczego ma taki dłuuuuugiiii ogon? O rety! Krokodyl? Zmroziło mnie... Przyspieszam kroku, by zaraz zasiąść w zaciszu naszego tarasu. Ufff... przewidziało mi się chyba.... ale.... koło naszego domku sunie znów takie dziwne i wielgachne zwierzę. Tym razem widzę je w całej okazałości... Długi pysk, jeszcze dłuższy jęzor i naj najdłuższy ogon.... To NIE krokodyl, to jakiś jaszczur! yhhh a tam drugi! Lecę po aparat, ale one są szybsze. Tych największych nie udało mi się sfotografować, a dochodziły do 2m długości...






















































































Etykiety: | edit post
0 Responses

Prześlij komentarz